Człowiek poruszający się za pomocą chodu naturalnego (na co dzień) oraz chodu sportowego (wyczynowo) musi liczyć się z utratą energii, która jest wydatkowana głównie na następujące elementy lokomocyjne:
1. Pokonanie oporów zewnętrznych – powietrza, a w terenie nachylonym dochodzi kwestia własnego ciężaru ciała, gdzie koszt energetyczny rośnie wraz z kątem nachylenia nawierzchni,
2. Unoszenie własnej masy ciała (wraz z każdym krokiem środek ciężkości ciała unosi się i opada – pokonanie sił grawitacji),
3. Zmiany energii kinetycznej (w fazie podporu kończyny dolnej wyhamowujemy prędkość, natomiast w fazie odbicia – prędkość wzrasta).
Zrozumiałe jest, że zawodnicy w chodzie sportowym mają większe wymagania energetyczne w porównaniu do zwykłego, codziennego poruszania się. W jaki zatem sposób zawodnicy chodu sportowego oszczędzają energię, która pozwala im na przemierzanie dziesiątek kilometrów podczas treningów i zawodów?
Pracownicy zakładu biomechaniki z Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie przeprowadzili badanie pięciu, światowej klasy zawodników chodu sportowego za pomocą systemu trójwymiarowej analizy ruchu Vicon 250. Zawodnicy (wszyscy uczestnicy IO w Atenach) wykonali pięciokrotne przejście zgodne z zasadami chodu sportowego na 3-ech różnych prędkościach, gdzie zanotowano parametry ruchu ich miednicy w dwóch płaszczyznach: czołowej i poprzecznej.
Wyniki wykazały, iż oscylacja pionowa środka ciężkości przy prędkości 4,5 m/s u chodziarzy wynosi niewiele ponad 3 cm, kiedy przy poruszaniu się chodem naturalnym prędkością 2,5 m/s wynosi nawet ponad 6 cm. Z perspektywy rotacji kątowej (obroty miednicy na boki) ruch miednicy w płaszczyźnie czołowej u chodziarzy jest nawet 3-5 razy większy niż w chodzie naturalnym (do 20 °). Jest to bezpośredni czynnik minimalizujący pionową oscylację środka ciężkości ciała, przez co zawodnicy zużywają mniej energii na pokonanie siły ciężkości.
Z kolei drugą, charakterystyczną strukturą ruchu dla tej dyscypliny jest obrót miednicy w płaszczyźnie poprzecznej, a konkretnie ruch biodra do przodu. Normalnie człowiek chcąc wydłużyć krok w chodzie naturalnym, musi liczyć się z natychmiastowym zwiększeniem oscylacji środka ciężkości i większym nakładem energii. Obszerny ruch miednicy u chodziarzy w płaszczyźnie poprzecznej (aż do 22°) praktycznie niweluję wzrost amplitudy położenia środka ciężkości. Jest on również 3-5 razy większy niż w chodzie naturalnym.
Konkludując, charakterystyczne, obszerne ruchy bioder zawodników uprawiających chód sportowy pozwalają przede wszystkim na bardzo szybkie pokonywanie dystansu (nawet do 5 m/s) w granicach zasad techniki, ale również na umiejętne gospodarowanie zasobem zakumulowanej w organizmie energii poprzez zmniejszanie oporów i barier towarzyszących przemieszczaniu się ciała w przestrzeni. Bardzo wielką wagę przywiązuję się do poprawnej techniki chodziarzy, która powinna być jak najbardziej ekonomiczna, swobodna i zautomatyzowana. Jest to element, który w tej dyscyplinie ma zdecydowanie jedno z ważniejszych znaczeń.
Opracowano na podstawie:
Ruchlewicz T., Staszkiewicz R., Chwała W.: Chód sportowy – jak oszczędzać energię?, Sport Wyczynowy 2006, nr 3-4/495-496