Bieganie w ostatnich latach stało się niezwykle popularne. Ogromna liczba zawodników i coraz trudniejsze wyzwania biegowe, które bez namysłu podejmują amatorzy tego sportu dają podstawy do refleksji nt. wrodzonej umiejętności przemierzania setek kilometrów właśnie biegiem.
Problem uwarunkowań człowieka do biegania podejmowany jest przez naukowców już od dawna. Nie chodzi tylko o maksymalne możliwości sportowców wyczynowych, ale o rozwikłanie zagadki czy jesteśmy w świecie zwierząt i środowiska naturalnego biegaczami? Wciąż poszukiwane są dowody potwierdzające wrodzoną zdolność człowieka do biegania na bardzo długich dystansach. Dużo wiedzy na ten temat upowszechnił dziennikarz amerykański Christopher McDougall w książce pt. Urodzeni biegacze. Nawiązuje w niej przede wszystkim do indiańskiego plemienia Tarahumara, którego członkowie znani są na całym świecie z biegowych tradycji. Potrafią przemierzać niemożliwe wręcz dla przeciętnego człowieka dystanse pieszo. Opanowali do perfekcji bieganie w trudnych warunkach terenowych. Bieganie jest dla nich tak naturalne, że robią to zwykle dla przyjemności i chociaż są w tym świetni to prawdopodobnie żaden z członków plemienia nie nazwałby się wyczynowym zawodnikiem.
Chris McDoudall przytacza również stan wiedzy naukowej i opisuje kilka teorii nt. przystosowania człowieka do biegania na drodze ewolucji. Trudno jednoznacznie udowodnić rację postawionych hipotez, ale jednocześnie niełatwo je obalić. Krótko mówiąc przedstawione rozumowanie ma sens. W dodatku pewne przypuszczenia zostały potwierdzone doświadczalnie. Rzeczywiście człowiek jest w stanie “zabiegać” niektóre zwierzęta z rodziny parzystokopytnych, w celu pozyskania mięsa do pożywienia. Ciekawa jest teoria, że dwunożna postawa ciała sprzyja ekonomicznemu poruszaniu się krokiem biegowym.
Tak naprawdę na potwierdzenie pewnych kwestii nie trzeba specjalnych dowodów. Wystarczy rozejrzeć się w świecie amatorskiego biegania, żeby pozostać pod wrażeniem ludzkich możliwości. W dzisiejszych czasach maraton dla wielu nie jest żadnym wyzwaniem. Bardziej zapaleni poszukują większych wyzwań na ultramaratonach. Często utrudnieniem nie jest sam dystans, a jednocześnie trudne warunki terenowe czy pogodowe takie jak np. upał. Mimo wszystko wielu zawodników znosi bez większego trudu wszelkie przeciwności losu na biegowej trasie.
Można by zapytać, skoro jesteśmy stworzeni do biegania, to dlaczego wciąż jest tak dużo ludzi przemieszczających się niemal wyłącznie przy użyciu maszyn? Odpowiedź jest prosta – nie nauczyli się tej sztuki! Pogrzebali piękną zdolność ludzkiego organizmu do kontynuowania wysiłku przez bardzo długi czas. Poza wytrwałością brakuje przede wszystkim opanowania ekonomiki przemieszczania się. Odpowiedniego kroku biegowego i wyczucia optymalnego tempa można się nauczyć podobnie jak pływania, jazdy na rowerze i wielu innych sportów.
Na szczęście coraz więcej ludzi przekonuje się do biegania. Coraz więcej się słyszy o przypadkach, gdzie ktoś nie potrafił przebiec kilkuset metrów, a w niedługim czasie później pokonał legendarny dystans maratoński 42km i 195m.
Ludzi nie trzeba specjalnie zmuszać do ruchu. Wystarczy pokazać, że jest to zgodne z głęboko zakorzenioną naturą i takie działanie faktycznie sprawia przyjemność i poprawia nastawienie do życia. Czasem warto oderwać się od cywilizacji i przenieść na łono natury, żeby zrozumieć co tak naprawdę jest ważne.