Wartości dotyczące ochrony zdrowia i życia człowieka umiejscowione są najwyżej w hierarchii wartości egzystencjalnych. Z tego względu, wszelkie działania wpisujące się w zakres ratownictwa wodnego, ukierunkowane na niesienie pomocy drugiemu człowiekowi służą realizacji wartości o znaczeniu nadrzędnym.
Obok czynności czysto ratunkowych, istotne są również działania wyprzedzające, które służą zapewnieniu bezpieczeństwa osobom przebywającym w wodzie lub jej pobliżu. Działania takie skutecznie zmniejszają ryzyko zaistnienia sytuacji zagrożenia zdrowia i życia.
Wygląd zewnętrzny i sprawność fizyczna ratownika, wyrażana w kategoriach wartości ciała, warunkuje poczucie bezpieczeństwa i jest swoistą „wizytówką” jego kompetencji. Jego postawa „może być jednym z najlepszych ambasadorów kultury fizycznej, ilustrującym wartość dbałości o fizyczną sprawność człowieka” (za: Juszkiewicz, 2008).
Warto zaznaczyć, że pełnienie funkcji ratownika wodnego, wpływa na poczucie własnej wartości i jest często źródłem satysfakcji dla osoby zatrudnionej na tym jakże odpowiedzialnym stanowisku. Natomiast stopień kwalifikacji, czy też przynależność do elitarnej grupy ratowników, może skutecznie przyczyniać się do zaspokajania potrzeby samorealizacji.
Przebieg prowadzonej akcji ratunkowej można porównać do walki o najwyższe dobro – życie ludzkie. Spieszący na ratunek tonącemu ratownik musi się niestety również liczyć z możliwością niepowodzenia tej akcji. Ponadto, istnieje również poważne zagrożenie zdrowia i życia ratującego ze strony walczącego o życie tonącego. W obliczu paniki może on w sposób niekontrolowany uchwycić ratownika i uniemożliwić mu przeprowadzenie skutecznej akcji ratunkowej lub też, co gorsza, narazić go na niebezpieczeństwo utonięcia.
Z tego względu, poziom kwalifikacji i doświadczenie określają kompetencje ratownika, którego postawa i działania sprzyjają realizacji wartości związanych z ochroną życia ludzkiego.
-Andrzej.
Literatura:
Juszkiewicz M. Pływanie w kategoriach wartości. Kraków, 2008/ Wartości ratownictwa wodnego.
